Niezbędnym i popularnym wśród osób z cukrzycą jest glukometr. Diabetycy mają po kilka sztuk. Urządzenie to służy do pomiaru poziomu cukru we krwi. Niestety, sam pomiar nie leczy. Potrzebne są określone działania w ramach samokontroli. Ściślejsza dieta, wstrzyknięcie insuliny, aktywność ruchowa itp. Pomiary z większości glukometrów zapisywane i analizowane są w specjalnych aplikacjach na telefon albo komputer.
A może ciągłe monitorowanie glikemii?
Diabetycy mają też do dyspozycji urządzenia do ciągłego monitorowania glikemii . Wystarczy założyć na ramię mały sensor, który automatycznie mierzy i zapisuje poziom cukru w dzień i w nocy. Wystarczy zbliżyć telefon do sensora z włączoną specjalną aplikacją. Poznamy aktualne stężenie glukozy, dowiemy się czy poziom cukru systematycznie rośnie czy spada w ciągu ostatnich godzin. Te dane pozwalają nam na odpowiednią reakcję. Są też dostępne na rynku pompy insulinowe. Można je nosić przy pasku, w kieszeni lub pod ubraniem, co sprawia, że są one niewidoczne na zewnątrz. Noszenie pompy nie przeszkadza w wykonywaniu większości codziennych czynności i czyni terapię cukrzycy bardzo dyskretną. Pompa kontroluje poziom glukozy we krwi i potrafi dostarczać insulinę dokładnie w tych momentach, w których jest to konieczne. I tu nie zostało powiedziane ostatnie słowo.
Może pomoże „sztuczna trzustka”?
W książce „Homo deus – Krótka historia jutra” (Yuval Noah Harari) czytamy: „Jest wysoce prawdopodobne, że jeszcze za naszego życia wiele z najdonioślejszych decyzji dotyczących naszego ciała i zdrowia będą podejmowały algorytmy komputerowe, takie jak Watson IBM-u. I niekoniecznie jest to zła wiadomość. Cukrzycy już teraz noszą czujniki, które kilka razy dziennie automatycznie sprawdzają poziom cukru, powiadamiając ich, ilekroć przekracza niebezpieczny próg. W 2014 roku badacze z Uniwersytetu Yale ogłosili pierwszą udaną próbę zastosowania „sztucznej trzustki” obsługiwanej przez iPhone’a. W eksperymencie wzięły udział pięćdziesiąt dwie osoby chore na cukrzycę. Każdy pacjent miał wszczepiony do brzucha maleńki czujnik i maleńką pompę. Pompa była połączona ze zbiorniczkami zawierającymi insulinę i glukagon, dwa hormony, które wspólnie regulują poziom cukru we krwi. Czujnik dokonywał stałego pomiaru poziomu cukru, przekazując dane do iPhone’a. IPhone z kolei miał zainstalowaną aplikację, która analizowała te informacje, i ilekroć było to konieczne, wysyłała polecenie do pompy, a ta wstrzykiwała odmierzoną precyzyjnie ilość insuliny albo glukagonu – bez potrzeby jakiejkolwiek ludzkiej interwencji.”
Nadzieja w przyszłości
Nadzieją dla osób chorych na cukrzycę jest nie tylko „sztuczna trzustka” dostępna dla każdego zmagającego się z zawyżonymi poziomami cukru ale system 24-godzinnego monitorowania za pośrednictwem algorytmów i tzw. sztucznej inteligencji. Pozwoli to na szybką i skuteczną reakcję diabetyka w sytuacjach kłopotliwych bez konieczności umawiania się na wizytę u diabetologa. Medycyna co rusz nas pozytywnie zaskakuje, pewnie w temacie diabetologii w najbliższych latach będzie się działo! I może cukier nie będzie nikomu w życiu przeszkadzał? (sed)